tag:blogger.com,1999:blog-4855636034477417927.post3861279134146043529..comments2023-10-15T03:13:43.700-07:00Comments on Oswoić Emigrację: Brązowy cukier nigdy się nie kończyBoohttp://www.blogger.com/profile/14381038703744686945noreply@blogger.comBlogger6125tag:blogger.com,1999:blog-4855636034477417927.post-64097284339115416772012-05-24T01:40:55.304-07:002012-05-24T01:40:55.304-07:00do maca etc nie chodze ale z zupelnie innych powod...do maca etc nie chodze ale z zupelnie innych powodow (nie niechec do globalizacji). mnie sie tam w coscie dobrze plotkuje chociaz i tak najczesciej chadzam z kolezankami do sieciowek typu giraffe czy frankie i bennys, chyba faktycznie mi sie poprzestawialo...ale np nasza ulubiona knajpa w Banchory z sieciowkami nie ma nic wspolnego i maja wszystko home made :)medieval beasthttps://www.blogger.com/profile/04791129547164890763noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4855636034477417927.post-62078601374585941522012-05-23T04:15:17.696-07:002012-05-23T04:15:17.696-07:00Otóż to, też bym chciała we francuskiej cukierni j...Otóż to, też bym chciała we francuskiej cukierni jeść croisanty, w polskiej W-Zetkę, w tureckiej bakławę... Ja zawszukam knajp z lokalnym jedzeniem, kawiarni z klimatycznym wnętrzem... Mam jednak wrażenie, że coraz rzadziej mi się to udaje (szczególnie w UK)... <br />A co do faktora 50 - potwierdzam!!! :)Boohttps://www.blogger.com/profile/14381038703744686945noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4855636034477417927.post-78645199111578559362012-05-23T01:54:30.019-07:002012-05-23T01:54:30.019-07:00Ja też wolę mniejsze klimatyczne kafejki, choć poj...Ja też wolę mniejsze klimatyczne kafejki, choć pojawiam się czasem w Starbucks i Coffeeheaven. Jeśli chodzi o wiatraki, to wcale się nie dziwię, skoro (tak mówi moja przyjaciółka z Cambridge) w Anglii jak jest na zewnątrz 15 stopni, smarują się kremami z filtrem 50.Magdahttps://www.blogger.com/profile/07140162392148708684noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4855636034477417927.post-71964635095158148332012-05-23T01:44:58.368-07:002012-05-23T01:44:58.368-07:00ja też wolę te małe, klimatyczne kawiarenki. W Łod...ja też wolę te małe, klimatyczne kawiarenki. W Łodzi chodzę tylko do takich, nie chadzam do tych sieciowych. Nie lubię, nie mają dla mnie w ogóle sensu - do kawiarni się chodzi na dobrą kawę, albo na plotki, które wymagają odpowiedniej atmosfery, otoczenia.<br />I też nie lubię globalizacji, chcę jeździć do Czech na knedliki, do Niemiec na kartofel salad a do Portugalii na sardynki z piaskiem. Nie chcę makdonaldyzacji i starbaksyzacji. <br /><br />Pozdrawiam<br />MonikaMonika - Twoja Asystentkahttps://www.blogger.com/profile/07274391675357213213noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4855636034477417927.post-19690047758754201322012-05-23T01:11:35.059-07:002012-05-23T01:11:35.059-07:00ja chyba generalnie nie lubię kawiarni i restaurac...ja chyba generalnie nie lubię kawiarni i restauracji sieciowych (McDonaldy, KFC itd itd)... A co do pogody, to jestem w szoku termicznym! U nas już 17, a ma dzisiaj dobić do 27! Muszę wygrzebać ze strychu sandałki... myślałam, że już się tego nie doczekam:)Boohttps://www.blogger.com/profile/14381038703744686945noreply@blogger.comtag:blogger.com,1999:blog-4855636034477417927.post-72115313279472357842012-05-23T01:06:05.562-07:002012-05-23T01:06:05.562-07:00a ja uwielbiam coste,, starbucksa mniej i mowie wy...a ja uwielbiam coste,, starbucksa mniej i mowie wylacznie o kawach tam do nabycia. i z wielka radoscia poszlam do costy w belgradzie. chyba sie zeszkocilam juz calkiem :) 9 rano i 15 stopni. jeeee!!!medieval beasthttps://www.blogger.com/profile/04791129547164890763noreply@blogger.com