czwartek, 25 maja 2017

Termostat vs Termometr

Od zawsze chciałam zmieniać świat. Kiedyś jednak wydawało mi się, że zmienianie świata to wielkie zadanie. Muszę latać po świecie i rozdawać żywność biednym na Haiti i głodnym w Sudanie. Ten kto zmienia świat, na pewno przez pół roku siedzi z Beduinami na pustyni albo ryzykuje swoje życie ratując uciekinierów z Korei Północnej. Zmienianie świata jest tylko dla wybitnych i odważnych. Jak bardzo się myliłam...

Z czasem bowiem okazało się, że zmienianie świata jest o wiele łatwiejsze. Zaczyna się od jednego człowieka: od nas samych. Od panowania nas swoimi myślami, językiem, emocjami. Od uśmiechu do skrzywionej pani w kiosku, od pochylenia się nad płaczącym dzieckiem. Od próby zrozumienia innych: tych co myślą inaczej, wierzą inaczej, wyglądają inaczej. Od wybaczania, okazania cierpliwośći, wpółczucia. Świat zmienić można też dbając o siebie i bliskich. Zawsze mów do ludzi tak, jak chcesz by oni mówili do ciebie. Jedz zdrowo, segreguj śmieci i zbieraj kupę po swoim psie :) Świat zmieni się wtedy nie do poznania!  

Potem jest krok drugi. Jeśli chcesz zmienić świat, pomagaj (podkreślam tutaj tryb niedokonany: pomoc stała, nie tylko jednorazowa) jednej obcej osobie (nie z rodziny bo rodzina to oczywista oczywistość). Samotnej sąsiadce, chorej znajomej z pracy, koleżance w depresji. Dbaj o nią. Pytaj się jak się ma, dzwoń do niej, przynieś jej czekoladę lub kosz owoców, daj jej się wygadać. Bądź zmianą w jej życiu. Zmieniaj jej świat. Jeśli każdy z nas będzie pomagał jednej obcej osobie, to będzie pięknie, prawda?

Zmieniać świat można dalej, głębiej i szerzej. Najważniejsze jest, by ten, kto chce świat zmieniać umiał zmieniać przede wszystkim siebie i równocześnie szukał innych zmieniaczy świata, bo przecież w grupie raźniej. 

Dawno temu, bardzo mądry 94-letni staruszek powiedział mi tak: Magda, bądź termostatem. Mamy na świecie za dużo termometrów. Termometr mierzy temperaturę i tylko wydaje opinię, termostat temperaturę zmienia. Chcesz zmian? Bądź nią! 


Czemu o tym piszę? Bo jakoś ostatnio wydaje mi się, że liczba termometrów zdecydowanie przewyższa liczbę termostatów... I może nawet sama zaczęłam być termometrem, a tego na pewno nie chcę. Bycie termostatem jest bowiem o wiele bardziej ekscytujące.