wtorek, 11 czerwca 2013

Subiektywnie

W takie dni jak dzisiaj mam ochotę zwinąć się w kłębek i spać cały dzień. Od rana soczyście pada a szyby  spowiła smutna, siwa poświata. W Anglii cały rok jest jesień i żadnych perspektyw na odrobinę ciepła.  W zeszłym tygodniu podczas trzech dni osiemnastostopniowych "upałów"  pani z lokalnego sklepu sprzedawała na ulicy słomkowe kapelusze krzycząć "Kupujcie kapelusze, na gorąco najlepsze kapelusze".  Gdy temperatura przekracza 20 stopni rondo wspomnianego kapelusza musialoby być już szersze i większe. 

Jestem już w Crowborough 3 lata i 2 miesiące. Zmieniło się dużo. Przede wszystkim zmieniło się moje nastawienie. Staram się patrzeć na pozytywy i uczyć. Dużo uczyć. Doceniam błogość życia i lekkość bytu. Nadal tęsknię za energią i inspiracją wielkiego miasta.

A oto mój bardzo subiektywny ranking:

5 rzeczy, które lubię w Anglii:

1. Nie trzeba kończyć pięciu fakultetów żeby żyć godnie.
2. Ludzie są mili i kulturalni zawsze i wszędzie. 
3. Szkoła jest dla ucznia a nie uczeń dla szkoły.
4. Kierowcy prowadzą swoje samochody tak dostojnie, że tylko raz (!) widziałam jak ktoś wyprzedzał.
5. Ludzie dbają o dobro publiczne. 

5 rzeczy, których nie lubię:

1. Pogody!!! Brrr - ciągle zimno!
2. Bezsmakowego jedzenia ( nie chodzi mi o angielską kuchnię, tylko o jakość produktów)
3. Braku energii i inspiracji (tu ograniczę się do Crowborough, nie mówię o całej Anglii)
4. Płytkich relacji między ludźmi.
5. Dwóch kranów nad zlewem.







2 komentarze:

  1. zgadzam sie z 5 punktami co lubisz, pogody- hmmm, ja lubie ;) jedzenie- tradycyjne jedzenie brytyjskie jest PYSZNE, co sie daje kupuje od farmerow, mieso u rzeznika. Supermarkety nie sprzedaja jedzenia tylko podrobki ;P ja duzych miast nie lubie wiec takie leniwe miejsca sa cudowne. kran mozesz wymienic.

    OdpowiedzUsuń
  2. Olu, lubisz taką pogodę? Podziwiam i zazdroszczę!:D Co do kranu, w domu mam na szczęście inny, ale w pracy, kawiarniach, starsznie mnie denerwują, bo albo mam popażone ręce albo lodowate. Do listy dodałabym jeszcze wąskie chodniki i stare niedocieplane budynki. A co do kuchni angielskiej to się zgadzam, że jest pyszna,bardziej miałam na myśli produkty (warzywa, owoce, mleko). Plastik fantastic.

    OdpowiedzUsuń