poniedziałek, 17 listopada 2014

'Mam tę moc, mam tę mooooc!'

Czy można mieć siedmioletniego przyjaciela? Takiego  prawdziwego, od serca, co rozumie każdy gest? Towarzysza rozmów o głupotach i kompana do wspólnego fałszowania piosenki 'Kulfon co z ciebie wyrośnie? Kumpla, z którym można zagrać w warcaby i porozmawiać o meincraft? A można! 

Mój syn jest wyjątkowy i szczególny. Najkochańszy ze wszystkich istot jakie znam (wybaczcie inne istoty). 

Gdy zgubię klucze, mówi 'Nie martw się mamo, przeszukam  kieszenie w twoich kurtkach'
Gdy szukam odpowiedniego pudełka z butami, siada koło mnie i przekłada je ze mną, za każdym razem pytając 'A może te?'
Gdy śpiewam 'Mam tę moc' (repertuar Krainy Lodu) zakrywa uszy i mówi, że nie umiem śpiewać, ale że jakoś to zniesie. 


Może kiedyś to przeczyta, więc: 

Kocham Cię Oli. 

Tu by powiedział: tak, tak, wiem, wiem.


3 komentarze:

  1. Oby tylko zdążył wyjść spod spódnicy zanim się ożeni. To co jest teraz między Wami to świetna sprawa. Jednak źle by się stało, gdyby nie odciął pępowiny w odpowiednim momencie. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha, Kamil, on ma 7 lat!!!! I bliskosc miedzy nim a rodzicami, to chyba najwazniejsza sprawa, dla dziecka w tym wieku. Jak bedzie mial zone, oddam go w jej rece majac jednoczesnie nadzieje, ze nadal bede sie z nim przyjaznic.Szkoda, ze tak duzo ludzi mysli, ze nie ma ZROWEJ przyjazni miedzy matka a synem, zawsze kojarzy sie to z maminsynkiem, brakiem odcietej pepowiny. Kobiety moga przyjaznic sie z mamami do konca zycia, mezczyzni nie. I na to nigdy sie nie zgodze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Przecież napisałem wyraźnie. To co jest teraz między Wami to świetna sprawa. :)
    Nie mniej często jest tak, że syn zostaje mentalnie z mamusią i to jest dramat.
    Z resztą nie tylko syn. Córki też się zdarzają.

    OdpowiedzUsuń