środa, 5 grudnia 2012

Spokojnie, to tylko śnieg!

Pada śnieg, Pada śnieg
Lecą z nieba gwiazdki
A Olinek i mamusia
Tańczą wygibaski
 
Taką oto piosenką zaczął się dzisiejszy dzień. Postanowiłam utrzeć nosa smutkowi i przegoniłam go wraz z pierwszym śniegiem. Śnieg piękny, puszysty, biały. Wielkie płatki spadały szybko na ciepły grunt. Jedne topiły się już w locie, inne dopiero na ziemi, jeszcze inne przetrwały aż do południa. Biały, piękny śnieg. On zawsze jest jak carte blanche, tabula rasa, ab ovo... W końcu dzisiaj jest dzisiaj a jutro jest jutro, jak już słusznie zdążył ktoś zauważyć.
 
Oli wybiegł z domu jakby poparzył go prąd, brudną rękawiczka przejechał po niskim murku i zgarnął kulkę śniegu. Mamoooo, buch. Dostałam w oko, ale trudno. Jestem w stanie się poświęcić dla tej chwili radości mojego synka. Pobiegliśmy do szkoły z piosenką na ustach. Wielkim ślizgiem dotarliśmy pod drzwi klasy. Po drodze spotkałam trzy mamy:


Ja: Good snowy day!
Mama nr 1: I hate snow!
 
Ja: Good snowy day!
Mama nr 2: Oh, I hope it will not last too long.
 
Ja: Good snowy day!
Mama nr 3: At least children are happy...
 
Co z tymi mamami? Nie wiem. Ja śnieg lubię bardzo. Wydaję się jednak, że jestem wyjątkiem wśród dorosłych mieszkających w Crowborough.
 
Dzisiaj był to tylko centymetr śniegu. Lotnisko w Stansted zamknęte, szkoły zastanawiają się czy nie odesłać dzieci do domu. Koleżanki w pracy obawiają się, że nie dostaną chleba w sklepie. Śnieg już dawno się roztopił, ale panika pozostała.
 
Spokojnie, to tylko śnieg!
 
Biały puch zasmucił się  słysząc te wszystkie narzekania i wrócił do nieba skąd przybył. A  biedak chciał tylko byśmy go docenili  i zaśpiewali mu zimową piosenkę.


 

1 komentarz:

  1. Ja tez bardzo lubię biały puch, może to ta angielska mentalność...
    I piosenka o wygibaskach, jak najbardziej mi się podoba;)

    OdpowiedzUsuń