Hej kochani!
Mój blog i tym razem posłuży jako narzędzie informacji.
W Polsce żyje pewien chłopiec. Ma na imię Olek i ma bardzo chore serce. Przeszedł już dwie operacje, ale aby przeżyć potrzebuje trzeciej, która ma być wykonana w Niemczech i kosztuje 120.000 złotych. Olka poznałam przez internet, dokładniej facebooka i jego historia od razu poruszyła moje serce. Mama Olka, Pani Agnieszka, zebrała do tej pory 40.000. Jak widzicie bardzo dużo jeszcze brakuje, a na zebranie pieniedzy został tylko miesiąc. Tutaj są szczgółowe informacj na temat chłopca: http://www.siepomaga.pl/f/corinfantis/c/810
Wpadłam więc na pewien pomysł, oczywiście nie sama, bo z Bożą pomocą. Wieczorem kładłam się spać z modlitwą typu "Co tu zrobić Panie Boże". A obudziłam się z gotowym planem działania.
Oto jaki jest plan.
Wysłałam maila do większości znanych blogerów modowych i kulinarnych ( będę dalej wysyłać ) z prośbą o zrobienie przez każdgo z nich aukcji ubrań, książek, czegokolwiek. Wszystkie pieniądze z aukcji pójdą na cel ratowania chłopca.
Piszę o tym, by każdy z Was, kto posiada bloga, też mógł tak zrobić, oczywiście jeśli chce i może.
Ja też wystawię w najbliżyszch dniach jakieś rzeczy i będę zachęcać do licytacji.
Wiecie, że sama mam dziecko i w podobnej sytuacjci walczyłabym o każdą złotówkę. Życie żadnego człowieka nie powinno zależeć od głupich pieniędzy.
goraco popieram takie akcje, niestety bloga juz nie mam. Staram sie pomagac dzieciom nawet jak nie moge finansowo, to chociaz staram sie wyslac paczuszki z czyms co lubia etc. Ostatnie akcje jakie propagowalam m.in to byly male Tijana i Ljubica z Serbii, a takze Oliwka z Polski.Straszne, jak wiele zalezy od pieniedzy. Mowi sie, ze szczescia nie daja a g...prawda- umiejetnie wykorzystane daja i zdrowie i szczescie a reszta sama przyjdzie...
OdpowiedzUsuńWalczę razem wszystkimi na facebooku. Ten uśmiech Olka za każdym razem doprowadza mnie do łez, nie wyobrażam sobie, że mogłabym go zawieść.
OdpowiedzUsuń